Zatem na ten dobry początek coś dużego. Komoda, która powstała ze starej szafki katalogowej. Poza ozdobieniem musiałam szufladom zafundować nowe dna (starych nie było). Chciałam, też wymienić czoła szuflad, ale ostatecznie zostały stare z nowymi uchwytami. We wnętrzu bejca bo była surowa sklejka. Obudowa była lakierowana, nie udało mi się zeszlifować całego lakieru więc pomalowałam farbą akrylową i "pobrudziłam" patyną. Czoła szuflad to pewnie dobrze znana serwetka i odrobina patyny. Praca nad nią (z dużymi przerwami) trwała ponad rok. Nareszcie skończyłam.
Na ostatnim zdjęciu w ostatecznej aranżacji na dużej komodzie.
Issa.