Jeszcze trochę Was pomęczę.
Musiałam ratować konturówką to co się wyłamało w trakcie wiercenia.
Szablony ze szpachlówki do drewna, przenoszone metodą zaczerpniętą od Petit Decu, która dla Krainy Czarów przygotowała świetne kursy.
Reliefy (niespecjalnie udane).
Na koniec takie zwyczajne z motywem z chusteczek.
Issa
Piękne! :) Podziwiam za cierpliwość! Ja nigdy nie próbowałam jaj robić i jakoś mi do tego nie spieszno ;)
OdpowiedzUsuńIssuś, powiedz mi kochana jak Ty się tyle już jaj narobiłaś, to co Ty będziesz w marcu robiła? hm?:) Piękne!
OdpowiedzUsuńWiosenne porządki Agnieszko. Dziękuję
OdpowiedzUsuńpiękne jajeczka i ten błysk, powalający!!!
OdpowiedzUsuń